Kategorie

Archiwum

12.12.2011

...Millenium...

...Chyba zbyt długo tu nie zaglądałam. Po czym tak wnioskuję?? Zapomniałam adresu własnego bloga!! Po trzech próbach wreszcie się udało go znaleźć, ale wstyd!!

Oglądając mecze tenisowe ( za którymi bardzo już tęsknię:() wiele razy denerwowałam się, że zawodniczka przegrała wygrany mecz. Dokonałam dziś czegoś jeszcze lepszego!!:D Oblałam zdane kolokwium:D Profesor stwierdził, że nie wywiązaliśmy się z Naszej umowy, nie nauczyliśmy się teorii i z powodu jednego, zbyt skąpo opisanego zdania, oblał prawie całą grupę:D Było bardzo wesoło:D zawsze miałam szczęście trafiać do "najlepszych" klas:D

Jak zwykle się rozpisałam, a chciałam napisać coś konkretnego na temat książki, którą właśnie skończyłam czytać:)Wieki temu już o niej usłyszałam, ale dopiero niedawno zaczęłam się za nią rozglądać na allegro:D Mówię o pierwszej części sagi Millenium, Stiega Larssona o tytule Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet. Tytuł wzbudza ciekawość a grubość zapowiada długie godziny czytania. Nic bardziej mylnego. Przeczytanie ponad 600 stron, zajęło mi 2 dni. Wprost nie mogłam się oderwać:D

Książka ma bardzo wciągającą fabułę i bardzo późno domyśliłam się, jakie będzie rozwiązanie zagadki:D Autorowi udało się stworzyć bardzo realistyczne postacie, do których przywiązujesz się w miarę czytania. Czytałam kilka opinii nt. głównej bohaterki Lisbeth Salander, podkreślających wyjątkowość tej postaci. Rzeczywiście, ma w sobie coś niespotykanego. Jej oryginalność, awangardowość, zaradność oraz bystrość wzbudza sympatię... przynajmniej moją:) I jakże zazdroszczę jej tej fotograficznej pamięci!! Dlatego pewnie ostatnia strona książki tak mnie zasmuciła:(

Miło poczytać czasem coś autorów innych niż amerykańscy i angielscy. Szwedzi mają bardzo ładne imiona:) W książce można znaleźć rewelacyjne opisy pięknych miejsc w Szwecji, wiosek i wysp:D To wszystko jest super, ale wiecie co jest najlepsze?? W łóżku właśnie czeka na mnie druga część tej rewelacyjnej książki:D

Jedno mnie bardzo martwi, oglądając sylwetki aktorów grających w ekranizacji tej książki, boję się, że efekt będzie podobny jak w przypadku Zmierzchu:( Aktor grający Mikaela, jest.... ekhm... zbyt mało atrakcyjny jak na jego książkowe podboje, a aktorka grająca Lisbeth...coż na pewno bym jej nie pomyliła z piętnastolatką:( Pewnie kiedyś nie wytrzymam i zobaczę ten film, ale Zmierzch skutecznie mnie zraził do ekranizacji książek:( ...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz