Kategorie

Archiwum

26.08.2013

...Po pierwsze dla przyjemności...

     Jako lipcowy dodatek do gazety Glamour można było dostać pierwszą książkę Janet Evanovich z serii o przygodach Stephanie Plum. Książka w super okazyjnej cenie i do tego z całkiem przyjemnym opisem? Nie mogłam tego przegapić!! Książka została dodana do gazety w ramach akcji promocyjnej ósmej części, która właśnie ukazała się nakładem wydawnictwa Fabryka Słów.

     Dotychczas w Polsce wyszło osiem części (Jak upolować faceta; Po pierwsze dla pieniędzy; Po drugie dla kasy; Po trzecie dla zasady; Zaliczyć czwórkę; Przybić piątkę; Po szóste nie odpuszczaj; Szczęśliwa siódemka; Ósemka wygrywa), ale jeszcze sporo zostało do przetłumaczenia – autorka napisała 20 (!!) części. Główną bohaterką serii jak sama nazwa wskazuje jest Stephanie Plum. Jest to lekko postrzelona sympatyczna dziewczyna, która walczy z przeciwnościami losu i podejmuje pracę jako łowca nagród. Można się domyślić z jakim efektami. Cały czas pakuje się w jakieś niestworzone historie i ściąga na siebie wszystkie plagi świata. Oczywiście co to byłaby za książka, gdyby ślicznej dziewczynie nie towarzyszyli równie ładni panowie. Joe Morelli i Komandos. Morelli to policjant, w którym od najmłodszych lat kochają się wszystkie dziewczyny w Miasteczku (ulica, na której mieszkają rodzice głównej bohaterki i społeczność, która rządzi się swoimi prawami, gdzie wszystkie gospodynie domowe są chodzącymi ideałami) w tym oczywiście Stephany. Komandos to mężczyzna idealny, silny, tajemniczy i opiekuńczy.

     Pierwszą część dosłownie pochłonęłam! Wszystkie sytuacje, które spotykały Stephany były zabawne i świeże. Niektóre sytuacje mnie zaskoczyły, niektóre były do przewidzenia, ale w stopniu akceptowalnym. Bohaterka zyskuje dużo uroku poprzez swoją wrodzoną zdolność do pakowania się w kłopoty i do potrzeby ciągłej pomocy ze strony któregoś z panów. Od pierwszego rozdziału książkę polubiłam tak samo jak głównych bohaterów.

     Niestety, przeczytanie wszystkich ośmiu części jedna za drugą nie było dobrym pomysłem. Już przy czwartej z nich zaczęłam się troszkę męczyć, ale twardo czytałam dalej, przecież byłam niesamowicie ciekawa czy wreszcie Komandosowi uda się uwieść Stephany. Fabuła książek zaczęła się robić przewidywalna, przygody główniej bohaterki również. Troszkę się zniechęciłam i poważnie się zastanowię czy sięgnę po kolejną część tym bardziej w oryginalnej wersji. Krótko mówiąc pozycja warta przeczytania jeżeli szuka się lekkiej książki do poduszki bez jakiegokolwiek większego przesłania. Czyta się miło i szybciutko, ale nie polecam brać się za wszystkie po kolei – lepiej zrobić przerywniki.

     W zeszłym roku do kin wszedł film oparty na pierwszej część książki. W głównej roli można zobaczyć Katherine Heigl, która jak to ona zagrała troszkę dziecinnie. Nie mogę się wciąż pozbyć uczucia, że to taka przysłowiowa głupiutka blondyneczka, pomimo tego, że w filmie jest szatynką. Zawsze lubiłam tą aktorkę, to chyba jeszcze sentyment z czasów kiedy grała w Chirurgach, ale zawsze uważałam, że każdą rolę gra w ten sam sposób. Film w miarę dobrze oddał treść książki, ale jak to zwykle bywa – film nie umywa się do książki. Wszystkim polecam książkę, film niekoniecznie – komedia jak każda inna.

Źródło: fabrykaslow.com.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz