2.11.2011
Stan mojego bloga jest mniej więcej taki, jak mój dzisiejszy nastrój. Pustka. Kategorycznie powinnam sobie zabronić rzeczy, które wzbudzają we mnie smutek i łzy... póki co niestety nie jestem w stanie. Zaczęłam się nawet podejrzewać o jakieś masochistyczne skłonności, ponieważ wiem jak dana sytuacja się skończy, do czego doprowadzi a i tak w to brnę. Nie pozostało mi nic innego jak iść po zapas chusteczek oraz po poprawiacz nastroju czyli zrobić sobie nowy kolczyk. Może tym razem też zadziała:(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz